Opublikowany przez: monika.g 2019-08-20 01:36:40
Autor zdjęcia/źródło: instagram.com/whatannawears
Blogerka modowa i podróżnicza Anna Skura na swoim blogu i profilu na Instagramie zamieszcza głównie piękne zdjęcia z zagranicznych podróży w modnych stylizacjach oraz urzekające fotografie ze swoją małą córeczką, która niedawno obchodziła swoje pierwsze urodziny. Kilka dni temu zaskoczyła jednak wszystkich fotografią swoich nóg, na których widnieją rozległe rany po oparzeniach. Infuencerka pod zdjęciem zwierza się z tego, co się jej stało:
„w niedzielny poranek trzymając malutką Melody na kolanach jadłam śniadanie. Tego dnia mój mąż zrobił mi herbatę, wyjątkowo w większym kubku. Ale nie wypiłam jej nigdy. Małe rączki Melody siedzącej na moich kolanach strąciły całą zawartość wprost na moje nogi. Ból był ogromny, ale wtedy jeszcze tego nie czułam. Moje serce zamarło, bo wiedziałam, że oparzeniu mogła ulec Melodyjka. Jedna chwila, mogła na zawsze zmienić życie nasze i naszego dziecka. Mieliśmy „szczęście”, płyn wylał się tylko na mnie.”
Wystarczyła chwila nieuwagi, aby roczna dziewczynka ściągnęła na siebie kubek z wrzątkiem. Nikt nie mógł się tego spodziewać, ani żadne z rodziców nie miało szansy zareagować, aby temu zaradzić. Pod zdjęciem blogerki pojawiło się mnóstwo komentarzy osób opisujących podobne wydarzenia ze swojego życia. Wielu z nich przyznało, że doświadczyło poparzeń w dzieciństwie lub zna osoby, które jako dzieci poparzyły się wrzątkiem.
„Dziś po 2 miesiącach już o tym nie pamiętam, choć odsuwanie gorących rzeczy będzie już zawsze moim nawykiem. Was też proszę o większą uwagę.” – radzi blogerka.
Szczęściem w nieszczęściu było to, że gorąca herbata wylała się jedynie na nogi mamy, a nie na roczną Melody, która siedziała na jej kolanach. Tak małe dziecko doznałoby znacznie rozleglejszych i dużo poważniejszych poparzeń całego ciała. Strach pomyśleć co by groziło maleństwu po takim oparzeniu. Niestety pewien mały chłopiec nie miał tyle szczęścia co Melody. Jego historia jest przerażająca, ucierpiał on bardzo mocno w wyniku poparzeń całego ciała.
Swoją dramatyczną historią Anna Skura chciała nie tylko zwrócić uwagę rodziców, aby zwiększyli czujność wobec swoich dzieci i nigdy nie stawiali gorących napojów czy przedmiotów w pobliżu dziecka, ale przede wszystkim prosić o wsparcie dla ciężko poparzonego chłopca. Opisuje ona straszną, ale niestety prawdziwą historię małego Mateusza:
„Poznałam też historie Mateusza i od tego czasu nie mogę przestać o nim myśleć. On nie miał tyle szczęścia. Bliscy chłopca w wyniku pożaru domu umierali dzień po dniu, najpierw mama, potem brat bliźniak, siostrzyczka i tata. A Mateusz ma poparzone 60% ciała i czekają go lata rehabilitacji. Po raz pierwszy to ja chce Was prosić o wsparcie. Miłość Mateuszowi zapewnią dziadkowie, my możemy jedynie zapewnić pomoc finansową. Razem z Melody bardzo Was o takie wsparcie prosimy.”
Do tej pory zbiórka przyniosła niesamowite efekty. Dzięki nagłośnieniu jej przez blogerkę udało się uzbierać 100 tys. zł na leczenie chłopca! Na instagramowym profilu Anna Skura zamieściła link do zbiórki. Całym sercem popieramy tę akcję!
ZOBACZ TAKŻE:
Agnieszka Kaczorowska wyjawiła imię córki! Będziecie ZASKOCZENI!>>
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
kapibarazielona 2019.08.28 15:35
Dlatego warto najpierw zaadoptować kota, a potem dopiero myśleć o dzieciach. Kot uczy dobrych nawyków w otoczeniu. A nie, że dzieci i potem człowiek się dziwi, bo dziecko przewraca rzeczy, chodzi po parapecie na 9, chlapie wrzątkiem, wsadza rączki do maszynki do mielenia, itd. Pomieszkajcie rodzice z kotem i ogarnijcie temat zawczasu.
Stokrotka 2019.08.26 05:38
A wystarczy chwila nieuwagi. Dlatego przy dziecku trzeba mieć oczy dookoła głowy! Moja siostra ściągnęła na siebie gorącą wodę. Miała poparzone rączki. Na szczęście ładnie nie pozostał żaden ślad.
5.60.*.* 2019.08.21 18:29
Mój mąż w dzieciństwie został poparzony .. została herbata zostawiona przez jego mamę na meblach bez opieki... Cała zawartość wylała się na niego miał około 2 lat .. do dziś odczuwa skutki .. od szyji w dół był poparzony
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.